Bardzo pouczająca, kwestia wiary w stopień.
Na pocieszenie po dniu słabego warunu zrobiłem jeszcze Na pocieszenie VI.1 OS (przewodnikowe VI.1+). Mam mieszane odczucia do tej części rejonu. Ciężko to wycenić poprawnie. kwestia buta, temperatury i wilgotności. Jak masz pecha to może ci się z VI.1 zrobić VI.3, a jak szczęście to odwrotnie.
Dwa razy wchodziłem w chwyty startowe i dwa razy się cofałem do ziemi. Podpowiedź lokalsa rozwiązała problem startu i poszło gładko. Przewodnikowych trudności za VI.3 nie uświadczyłem. Warto zrobić, przyjemna rysa w połogu.
Pogoda wymusiła wspinanie się po drogach, które pewnie nigdy nie byłyby celem wyjazdu...
Krótka droga, 12-13 intensywnych przechwytów, o dziwo nie jest banalna. Obok Ostra orofuzja VI.1 na rozgrzewkę, z ciekawą mantlą.